Menu
Cart
L A D Y C R E A G E R
Cart
Search
  • Home
  • SKLEP
  • Beauty
  • Fashion
  • Lifestyle
  • Travel
  • Instagram
  • PORTFOLIO
    • MODELING
    • STRONY
    • REALIZACJE VIDEO
    • SM MANAGER
  • Kontakt
Close Menu
Close Cart
three-3075752_1920
12 marca, 2019

DOBRY ZWYCZAJ, NIE POŻYCZAJ…

admin Lifestyle

Post Views: 114

Na wstępie – chcę Ciebie Drogi Czytelniku szczerze i serdecznie przeprosić za tę “ciszę w eterze”. Ja już tak po prostu mam – piszę, gdy ze mnie wylewa się coś; gdy coś gdzieś zwróci moją uwagę na tyle, by rozwinąć się nad tym dłużej i głębiej; tudzież, gdy wypiję o jedną lampkę za dużo i akurat wtedy przyjdzie ta “moja”, właściwa wena. Dlatego, piszę wtedy kiedy piszę – zazwyczaj właśnie w takim oto przypływie mniejszej bądź większej kreatywności, której dzisiaj wyjątkowo chyba mi nie brakuje (to już drugi tekst, który dzisiaj tak “na kolanie”, z przypływu myśli tworzę).

A co dzisiaj przykuło moją uwagę? Rzecz banalna, dość powiedziałabym powszednia, mamy z nią styczność bardzo często; osoby pracujące w branży odzieżowej wręcz codziennie – metka. Metka odzieżowa, kawałek kartoniku przytwierdzony żyłką, tasiemką tudzież kawałkiem sznurka do naszej nowej sklepowej zdobyczy.

Niby nic, prawda? Widzimy codziennie tych metek tyle w sklepach: proste i klasyczne, eleganckie, odrywane, coraz bardziej wymyślne kolorowe i plastikowe, z hologramami… jest tego całe mnóstwo i uwierzcie, naprawdę podziwiam kreatywność osób odpowiedzialnych za wizerunek marki, logo, kampanie reklamowe i tak dalej… Ale metka, która dzisiaj przykuła moją uwagę nie była stricte kawałkiem kartoniku z rozmiarem, ceną w różnych walutach, logiem i krajem produkcji. Bo jeżeli obserwujecie mój instagram uważnie to wiecie, że miewam takie “dni paczek”, jeden wielki haul gdy akurat wszyscy możliwi kurierzy pukają do moich drzwi jednego dnia – bo może im tak wygodniej, bo ja wiem? Ewentualnie wpadam w szał zakupowy raz na jakiś czas, ale porządnie, no bywa. No i dzisiaj, przyszły dwie wyczekiwane paczuszki. Jedna to tam małe piwo, zawartość przybliżę Wam zapewne w całym poście i relacji (bo sama w sobie ma dla mnie dużą wartość, lecz kompletnie do dzisiejszego wpisu nie pasuje), lecz druga – odzież. Pominę producenta i tak dalej (firma boska, tak jak i produkt ale nie o to chodzi), powiem Wam tylko, że chodzi o spodnie. Wiecie, wyciągam z koperty zapinaną folię – fajnie to wygląda, praktycznie, spodnie przepięknie zwinięte, metka na wierzchu, przepasane kokardką – no MIÓD. Rozwijam tę kokardkę, chcąc całość obejrzeć (wiadomo, kobieta niecierpliwą jest w przypadku nowych rzeczy do szafy i tak dalej) i moim oczom ukazuje się taka prawie sama taśma, jaką owiązane były spodnie, lecz tym razem biegnąca przez ich całą długość, zawijająca się o pas, aby wyjść u dołu nogawki i gdzieśtam pośrodku się spotkać przebita solidnym, złotym ćwiekiem. Wielka taśma w formie metki z napisem “do not remove unless satisfied with fit – returns will not be accepted if this tag is removed or tampered with”, co w wolnym tłumaczeniu oznacza “nie usuwaj taśmy, chyba że jesteś zadowolony z rozmiaru (tego jak produkt leży), zwroty nie będą przyjmowane jeżeli ta taśma zostanie naruszona lub zdjęta”. I pytanie brzmi: dlaczego mnie to tak uderzyło?

Otóż, Drogi Czytelniku, w dobie internetu; łatwych zakupów i równie prostych zwrotów, uderzył mnie jeden fakt, jeden artykuł, na który ostatnio trafiłam. Dotyczył on koncernu Zalando, który z tego co mi wiadomo ma najbardziej przyjazną klientowi politykę zwrotów. Nie podoba Ci się zakup? Chcesz na spokojnie przymierzyć w domu? Spoko, masz 100 dni na zwrot na nasz koszt a my oddamy Ci pieniądze! Bosko, co? Na pewno nie raz robiłaś/eś zakupy na tym portalu lub chociażby o nim słyszałaś/eś. I o ile znana jest Ci ta polityka (wygodne, bo nie musisz jechać nie wiadomo gdzie by przymierzyć i kupić odzież ulubionej, często zagranicznej i niedostępnej w Polsce marki, tylko możesz to zrobić w domu), o tyle konsumenci zaczęli mocno tą politykę nadużywać, traktując sklep internetowy jako swoistego rodzaju “wypożyczalnię ubrań”, szczególnie na specjalne okazje lub po prostu “do zdjęcia na instagramie” (LUDZIE, SERIO?).

I teraz wyobraź sobie sytuację: widzisz na tym portalu piękną, wymarzoną wręcz sukienkę (tudzież garnitur, lecz wybaczcie Szanowni Panowie, w tym wpisie o wiele prościej jest mi się odwołać do Pań – i taką też formę zachowam). Tak, to właśnie ta jedyna, którą założysz na wesele brata wujka siostry ciotecznego brata Twojej matuli, nie wyobrażasz sobie, aby już pójść w jakiejkolwiek innej, więc szczęśliwa sprawdzasz czy jest Twój rozmiar. Tabelka i atrybuty oferty pokazują, że jest! Więc cudownie, dodajesz do koszyka, płacisz, wybierasz formę dostawy i czekasz aż kurier dostarczy upragnioną paczuszkę pod drzwi. Czekasz niemalże pod oknem, no bo jakby inaczej, ileż jest memów w internecie o tym jak kobiety czekają na zamówienie ze sklepu? Cała masa i nie ukrywam, że i mi zdarzy się z takim utęsknieniem czekać na jakąś paczkę. No i nadchodzi ten moment, gdy ją dostajesz – podpisujesz odbiór, rozrywasz taśmę lub w przypadku tego konkretnego sklepu – pudełko – i wyciągasz swą upolowaną niczym strzałą na prawdziwym polowaniu, zdobycz. Piękną, mieniącą się, jeszcze zapakowaną – zdobycz. I otwierasz tę folijkę, lecz już z góry czujesz, że coś Ci nie gra. Bo o ile wszystko pięknie, sukienka ma komplet metek i tak dalej, to jakoś te koraliki na wycięciu pod pachą tak smętnie zwisają? No i w sumie chyba nawet dwóch brakuje! O i podszewka na dole trenu jest ubrudzona, jakby od tańca! Szybko podnosisz sukienkę do nosa i czujesz ulatniający się jeszcze lekko zapach Chanel No. 5, na ABSOLUTNIE, czysto teoretycznie NOWEJ sukience. Hola, hola, jakiej nowej?

Ano, tak się złożyło, że taka Grażynka 2 tygodnie temu też kupiła dokładnie tę samą sukienkę. Mówię DOKŁADNIE tę samą, bo to konkretnie ta sztuka, którą trzymasz w dłoni. Jednakże, Grażynka postanowiła zrobić “deal życia”, bo w sumie idzie tylko na jedno swojskie weselicho, to po co miałaby kupować taką kiecę na własność, skoro na kolejne swojskie weselicho musi już mieć inną, no bo przecież w tej samej zobaczyć jej nie mogą? Więc Grażynka stwierdziła: kupię, metki schowam pod spód, nikt się nie kapnie, przetańczę pół nocy, lekko przepiorę w strategicznych miejscach i będzie tego! Metki niezerwane, mam 100 dni na zwrot, zrobię wejście smoka, mnie zapamiętają, a kieckę zwrócę i heja banana, impreza zaliczona w iście królewskim stylu! No i jak też pomyślała, tak zrobiła, przy okazji urwała pod pachą te dwa nieszczęsne koraliki no i obcasem podszewkę też zahaczyła, bo kiecka długa, niby w tańcu wygodna, ale jakoś Józek za mało energicznie ją obrócił w tańcu, no i nadepnęła, zdarza się. A i jakże, sukienkę potem spakowała, odesłała, pieniążki wróciły na konto, Grażyna foteczki z imprezy ma, a teraz TY trzymasz SWOJĄ wymarzoną, NOWĄ (ekhm!) suknię w dłoniach. I wiesz, że zostały Ci 3 dni do wesela, a ty jesteś autentycznie zniesmaczona i WŚCIEKŁA, że ktoś, kto przyjmował zwrot nie zauważył, że ta boska kieca już swój dziewiczy pierwszy raz ma za sobą. No i dzwonisz, piszesz maile, awantura stulecia nawet gorsza niż ta, gdy zobaczysz trzecią już parę zwiniętych skarpetek męża pod łóżkiem, bo przecież jak to taki renomowany sklep; ty jesteś bez kiecki 3 dni przed weselem, już nie zdąży dojść; to była ostatnia sztuka w Twoim rozmiarze i tak dalej… istny DRAMAT!

I teraz wyobraź sobie, że ta sytuacja nie jest wytworem mojej wyobraźni, tylko autentyczną, jedną z setek historii i przypadków z którymi właśnie postanowiło walczyć Zalando. Z masowym wypożyczaniem nowej odzieży na różne okazje: od wesel począwszy poprzez bankiety firmowe, na zwykłych fotkach na instagram skończywszy. Tak, ludzie potrafią kupić coś byleby zrobić sobie w tym zdjęcie na instagram i oddać, bo “fejm się zgadza, serduszka będą, jestem tak bardzo trendy w tym topie z napisem SUPREME i wydętymi ustami”. Serio, rozumiem jakieśtam kanony i trendy na IG, sama za niektórymi muszę lub staram się w jakimś maleńkim stopniu nadążyć, lecz zawsze zachowując SWÓJ rozum i swoje wartości, jednakże tego ewenementu nie zrozumiem i już.

No ale, wracając do meritum. W artykule, na który natrafiłam wyczytałam, że Zalando chce wprowadzić horrendalnych rozmiarów METKI do odzieży – takie wielkie, w widocznych miejscach, których nie da się schować podczas użytkowania ubrania, a po których ściągnięciu zwrot jest niemożliwy. I o ile jeszcze nic nie zamawiałam odkąd ta ich nowa polityka weszła w życie, o tyle w moich rękach wylądowała dzisiaj inna paczka z podobnym zabezpieczeniem – i jest to pierwsze zabezpieczenie tego typu z którym mam osobiście na żywo styczność. I szczerze? PODOBA MI SIĘ.

Bo ja NIE POPIERAM masowej pokazówki. NIE POPIERAM tego całego FEJMU na instagramie, na różnych innych uroczystościach “bo muszą o mnie gadać, że mam kieckę od Versace za ponad tysiaka, nieważne, że i tak ją oddam”, NIE POPIERAM tej całej sztuczności spowodowanej chęcią “POKAZANIA SIĘ, niech o mnie gadają!” Naprawdę, jeżeli chcesz by o Tobie mówiono – to pokaż się od najlepszej strony. I nie mówię tu o kreacji za milion dolców, czy też super popularnej bluzeczce/topie/innym typie odzieży – po prostu pokaż SIEBIE. Bo dama nawet i w łachmanach zachowa klasę, nie uważasz?

I nie, nie hejtuję tutaj drogiej odzieży – sama najchętniej wybieram marki bardziej luksusowe tudzież polskich producentów – z zamiłowania, szacunku do pracy, trochę też ze swojego własnego zboczenia zawodowego. Wyznaję bardziej filozofię – nie stać Cię – nie “kupuj” (tutaj mam na myśli to całe celowe “wypożyczanie”). Chcesz się pokazać w czymś super a naprawdę nie masz nic fajnego w szafie? Poluj na okazje, są tysiące aukcji gdzie można dorwać genialne rzeczy za niewielkie pieniądze – a i te rzeczy świetnie zestawione stworzą stylówkę marzeń. Wystarczy tylko użyć odrobiny wyobraźni, poświęcić trochę czasu, poszperać. Cobyś i Ty kiedyś nie musiał przy swoim zakupie marzeń natrafić na “raz noszoną, jak nową” – po troszę też w myśl zasady “nie rób drugiemu (…)”.

Także, ja z radością po upewnieniu się, że aby na pewno wcisnę tyłek w te genialnie wyglądające spodnie – przecięłam i wyrzuciłam tę taśmę wijącą się przez całą długość nogawki. I wiem, że będę je nosić nie tylko dlatego, że chcę w nich świetnie wyglądać “do zdjęć” – po prostu to świetnej jakości odzież w moim stylu, która na pewno mi posłuży.

A ty, popierasz walkę sklepów internetowych z “falą zwrotów”?

ŻYJ CZŁOWIECZE… I DAJ ŻYĆ! SAMOTNOŚĆ W SIECI

Related Posts

sea-4810958_1920

Lifestyle

Siła nawyku

the-stones-4830938_1920

Lifestyle

Przypomnij sobie

leaves-4818626_1920

Lifestyle

Dziad(y), Dziadku

Claudia Creager

Niezwykle Ruda osobowość wiecznie szukająca równowagi w życiu. Miłością do social mediów zaraziła się stosunkowo niedawno – bo początkiem 2019 roku, gdy wzięła na barki 3 duże brandy, co chwila zmieniając ich oblicze w mediach. W międzyczasie odkryła jak wielką frajdę sprawia jej dzielenie się dobrą energią z ludźmi… i cząstkowo wróciła do pisania, które wcześniej przysłowiowo lądowało “do szuflady”…
Czytaj więcej

 

Produkty

  • EBOOK - 100 WSKAZÓWEK JAK ZACZĄĆ DZIAŁAĆ NA INSTAGRAMIE
    Oceniony 5.00 na 5.
    zł59.00

Recent Posts

  • Uwaga na SCAM - kradzież kontaUwaga na SCAM kradzież konta na instagramie | Beware of SCAM stealing your Instagram account
    15 stycznia, 2021
  • pexels-karolina-grabowska-6032713pustka
    7 grudnia, 2020
  • instaZmiany na instagramie 2020 – Katalogi
    25 listopada, 2020
  • muzykanainstagramie - storybeatMuzyka na Instagramie – jak z niej korzystać w Polsce?
    22 listopada, 2020
  • pexels-engin-akyurt-1447700Jak odpowiednio dobierać hashtagi, by działały?
    25 października, 2020

Tagi

aplikacje australia beach BIKINI ciotkaradzi eco edycja edycjazdjec eko gold coast hashtagi hasztagi instagram instagramtips instalook instastory italia kosmetyki lightroom lightroommobile Moreton island natural naturalna naturalnapielegnacja pielęgnacja plaża podróż podróże poradyciotki presets presety promees przeglad recenzja roma rzym snorkeling soultree strojkapielowy strój kąpielowy surfers paradise travel traveling wakacje włochy
Back To Top
L A D Y C R E A G E R

Nic nie dzieje się w życiu przypadkiem.

Kategorie

  • Beauty
  • Fashion
  • Lifestyle
  • Travel
  • Instagram

Popular Post

  • miniaturka wpisuAustralia – Gold Coast
    16 kwietnia, 2020
© L A D Y C R E A G E R 2020
Web Design by Claudia Creager * All Rights Reserved